środa, 15 czerwca 2011

don't give up!

łaaaaa, ja chcę już 22 czerwca !
zakupy nie wyszły dziś, no i dupa :<
dzień, jak co dzień, próby z włosami nieudane,
odnawianie starych znajomości i naciągane rozmowy zawsze spoko !


ale już tak serio, jestem zła na siebie. porządnie. miałam ćwiczyć! jak zawsze przestałam. cykl się powtarza. kilka dni zapału, ostry trening, potem z kilka tygodni lenistwa i znowu powraca ochota na formę. żeby było jasne, nie trenuję by się odchudzić, chcę po prostu mieć dobrą sprawność fizyczną , rozciągnięte mięśnie i ogólnie ciało w 'dobrym stanie'. Po prostu lubię to uczucie, ten ból, gdy mięśnie naciągają się do granic możliwości by już za chwilę przyjemnie się rozkurczyć. no ale, nie jestem systematyczna. do 100 razy sztuka. od dziś zaczynam xd
na początek streching podstawa.

Fascynacja muzyką Fisza, jest niebezpieczna. Jest w niej za dużo wspomnień, obym się nie zatraciła pff...


Film na dziś... "Listy do Julii"


lub/i
"Duże dzieci"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz